piątek, 10 czerwca 2016

Kolejny zwykły dzień

Chwilę później otworzyłem oczy i ujrzałem wóz psów. Za kierownicą Retriver, a pasażerowie to jakieś kundle. Tak czyś jak napchałem do kieszeni jak najwięcej darmowych hamburgerów i pojechałem do Grabówki by nie wiem co zrobić. A co było dalej to już możesz się domyślić. Kupiłem trochę butów w piekarni i wróciłem, bo się chyba dzisiaj coś zaczyna.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz