No nie jestem zwolennikiem trzykropki, więc postawiłem 3 przecinki, Teraz też, I teraz? No to teraz już zaszalałem/
sobota, 27 października 2018
Miki nadchodzi,,,
No to skoro już jesteśmy w temacie kaszy jaglanej, pomyślałem se, że można by film jakiś na szybko ogarnąć. No to żem ogarnął xD
Spokojnie, to tylko trejler,,,
No nie jestem zwolennikiem trzykropki, więc postawiłem 3 przecinki, Teraz też, I teraz? No to teraz już zaszalałem/
No nie jestem zwolennikiem trzykropki, więc postawiłem 3 przecinki, Teraz też, I teraz? No to teraz już zaszalałem/
sobota, 11 sierpnia 2018
czwartek, 9 sierpnia 2018
poniedziałek, 7 maja 2018
13 godzin w autokarze
Ponieważ miałem ostatnio "przyjemność" powrotu autokarem z Kołobrzegu, pomyślałem sobie, że jeszcze raz całość opiszę. I nieważne, że już całość znasz, tu przynajmniej będzie zachowane na dłuuugi czas. No chyba że jakiś kolejny zamachowca w guglu odłączy bloggera.
Wsiadam sobie niewinnie do autokaru, Kołobrzeg. Rozglądam się, zliczam osoby. Wyszło 11. Miałem prywatne 6 miejsc, 2 przede mną, moje i 2 za mną. Była 20:04, więc uznałem, że więcej osób już nie wsiądzie, a kolejne przystanki tylko potwierdziły moją tezę. No i było świetnie. Odchyliłem sobie siedzenie, włączyłem kompa i patrzyłem przy okazji na zachód słońca. Przejechałem tak przez Koszalin i jakieś miasteczko z Makiem i Warzywixem. Tak, ktoś nazwał warzywniak "Warzywix". Minęły z 3 godziny. Laptop już padał, więc go wyłączyłem i zjadłem sobie Grześka. Było cicho, mogłem dosłyszeć w radiu "łokin on sanszajn". I nagle *JEB*, GDYNIA. Wbija do autokaru jakaś alkoholiczka, siada przede mną i przez kolejne 9h byłem pod wpływem par etanolu. Jeszcze to jakoś zniosłem. No i wtedy po niedługim czasie dotarliśmy do Gdańska. I się załamałem. Była północ, a wsiadło jakieś 30 osób, zupełnie wypełniając calusieńki bus. Za mną usiadła jakaś para; pedał i panna o lekkich obyczajach, że tak powiem. Na szczęście nie mam sponsorów, mogę wyrażać swoje opinie całkowicie tak, jak chcę. I ględzili, cały czas ględzili. A na samym końcu dosiadł się do mnie jakiś facet. Jedyny normalny z całego towarzystwa. Problem w tym, że miał straszny katar i nie mógł spać, już nie mówiąc o mnie słuchającym tych świstów. Potem jak już mu się udało zasnąć, oczywiście musieliśmy wjechać na ekspresówkę, gdzie co 2s światło z latarń waliło mi po oczach. Finalnie spałem jakieś 2,5h i dopiero po paru dniach doszedłem do siebie.
Nie, nie dam akapitów, tu panują moje zasady xD.
Wsiadam sobie niewinnie do autokaru, Kołobrzeg. Rozglądam się, zliczam osoby. Wyszło 11. Miałem prywatne 6 miejsc, 2 przede mną, moje i 2 za mną. Była 20:04, więc uznałem, że więcej osób już nie wsiądzie, a kolejne przystanki tylko potwierdziły moją tezę. No i było świetnie. Odchyliłem sobie siedzenie, włączyłem kompa i patrzyłem przy okazji na zachód słońca. Przejechałem tak przez Koszalin i jakieś miasteczko z Makiem i Warzywixem. Tak, ktoś nazwał warzywniak "Warzywix". Minęły z 3 godziny. Laptop już padał, więc go wyłączyłem i zjadłem sobie Grześka. Było cicho, mogłem dosłyszeć w radiu "łokin on sanszajn". I nagle *JEB*, GDYNIA. Wbija do autokaru jakaś alkoholiczka, siada przede mną i przez kolejne 9h byłem pod wpływem par etanolu. Jeszcze to jakoś zniosłem. No i wtedy po niedługim czasie dotarliśmy do Gdańska. I się załamałem. Była północ, a wsiadło jakieś 30 osób, zupełnie wypełniając calusieńki bus. Za mną usiadła jakaś para; pedał i panna o lekkich obyczajach, że tak powiem. Na szczęście nie mam sponsorów, mogę wyrażać swoje opinie całkowicie tak, jak chcę. I ględzili, cały czas ględzili. A na samym końcu dosiadł się do mnie jakiś facet. Jedyny normalny z całego towarzystwa. Problem w tym, że miał straszny katar i nie mógł spać, już nie mówiąc o mnie słuchającym tych świstów. Potem jak już mu się udało zasnąć, oczywiście musieliśmy wjechać na ekspresówkę, gdzie co 2s światło z latarń waliło mi po oczach. Finalnie spałem jakieś 2,5h i dopiero po paru dniach doszedłem do siebie.
Nie, nie dam akapitów, tu panują moje zasady xD.
sobota, 5 maja 2018
Armia kotów
Zamówiłeś już kocimiętkę?? O 17 wbijamy zbrojnie do schroniska i
zaczynamy akcję. Wszystkie koty muszą się poddać narkozie, jasne? Jeżeli
się uda, za 2 dni dostaniemy się do belwederu. No może nie do tego w
Warszawie, bo jak zmieścisz 9000 rozwydrzonych kotów w jednym
Blablakarze, ale miniaturkę z muzeum w Białym się uda zdobyć.
piątek, 4 maja 2018
Udany piknik
Piknik się udał! Wreszcie mogłem sobie nieco ochłonąć. Wrzucam fotkę i idę umyć zęby, bo pasterz z okolicznej owczarni mówił, że są żółtawe. Nie wiem jak, myłem przecież je z dwa tygodnie temu. Dwa? Hmm. No w każdym razie w marcu. Dobra, patrz na zdjęcie i zignoruj ten tekst.
No tak, zapomniałem dodać, że zmienili mnie w Hipcia.
Ja chcę piknik
No dobrze, wróciłem już z Kołobrzegu (w zasadzie 3 dni temu, ale i tak o tym się nie dowiesz, bo kogo interesują nawiasy). No i chyba nawet niedługo zmontuję vloga z niego. Teraz mamy 4 maja, a ja nieskutecznie próbuję pójść na piknik. 3 dni minęły; codziennie wychodziłem z domu, co w moim przypadku jako szeregowego piwnicy jest i tak zdumiewające, ale nic mi to nie dało. NIC! Więc dzisiaj idę wreszcie na piknik (dwukropek nawias).
A, no i oczywiście pozdrawiam z Podlasia, bo z Kołobrzegu już nie mogę za bardzo.
A, no i oczywiście pozdrawiam z Podlasia, bo z Kołobrzegu już nie mogę za bardzo.
poniedziałek, 16 kwietnia 2018
Perfekcyjne kółko
Ale wspaniała wiosna jak na razie! Chyba się opłacało przetrwać te mrozy, by teraz spoglądać na wspaniałe błękitne niebo i równie porywającą zieleń pąków...
A teraz podsumujmy ostatnie moje odkrycia. Otóż doszedłem do wniosku, że po jaką cholerę mówi się "idealne koło, perfekcyjny okrąg"?? Te figury z góry (ale bityyy) są idealne!! Takie beznadziejne masło, że już naprawdę się nie opłaca tych 4 do 7zł płacić.
No i... Jest kwiecień. Mam osobiście problem, bo do czerwca jeszcze jakieś 3-4 tygodnie, a ja już się czuję, jakbym miał wakacje. Już co prawda pisałem ci o tym, ale co z tego. Podglądacze bloga przynajmniej będą mogli popatrzeć na moje problemy.
A teraz podsumujmy ostatnie moje odkrycia. Otóż doszedłem do wniosku, że po jaką cholerę mówi się "idealne koło, perfekcyjny okrąg"?? Te figury z góry (ale bityyy) są idealne!! Takie beznadziejne masło, że już naprawdę się nie opłaca tych 4 do 7zł płacić.
No i... Jest kwiecień. Mam osobiście problem, bo do czerwca jeszcze jakieś 3-4 tygodnie, a ja już się czuję, jakbym miał wakacje. Już co prawda pisałem ci o tym, ale co z tego. Podglądacze bloga przynajmniej będą mogli popatrzeć na moje problemy.
piątek, 13 kwietnia 2018
EZ, gugel
HEHEHE, udało się. Naprawiłem wygląd jutuba, więc już niedługo (lub troszkę później) nowy film!!
poniedziałek, 9 kwietnia 2018
TO JUŻ PRZESADA
TERAZ TO JUŻ PRZEGIĘLI. "ROBIMY NOWY DIZAJN JUTUBA, ALE MOŻESZ GO W KAŻDEJ CHWILI WYŁĄCZYĆ"-Zabawne; HAHAHAHA
Jestem wściekły, tak miły dzionek minął, mam wolne, a tu nagle tym męczybułom się zachciało narzucać mi ten nowy wygląd. Jeszcze gdyby on wyglądał w porządku. ALE JEST OBRZYDLIWY!
Co to ma być do jasnej cholery??! Moja grafika się magicznie zwija, jakieś nie wiadomo skąd wzięte niebieskie bloczki kontrastują z całą tą bielą. Zaokrąglili moją wspaniałą tortową profilówkę... Jakie to jest płaskie, bezduszne... Widać wyraźnie, że robione pod ameby umysłowe, które nie potrafią używać normalnie jutuba.
TAK! To na pewno przez tych ciołków! Już kiedy dodawali dzwoneczki, uznałem, że to bez sensu. Przecież jak kogoś regularnie oglądamy, to i tak wejdziemy na jego kanał prędzej czy później, nie?? A no tak, przecież wspaniali widzowie naszych kochanych patologicznych jutuberów z iq stopniowo malejącym mogą nie pamiętać, bo przecież jak tu pamiętać, jak całość 20KB mózgu zużywają na zapamiętywanie KU*WA i PI****LIĆ. W końcu tymi słowami możemy opisać wszystko, nie??
Ale jestem wściekły. NIE! Kończę to, prawdopodobnie za szybko też z powrotem na yt nie wejdę...
Jestem wściekły, tak miły dzionek minął, mam wolne, a tu nagle tym męczybułom się zachciało narzucać mi ten nowy wygląd. Jeszcze gdyby on wyglądał w porządku. ALE JEST OBRZYDLIWY!
TAK! To na pewno przez tych ciołków! Już kiedy dodawali dzwoneczki, uznałem, że to bez sensu. Przecież jak kogoś regularnie oglądamy, to i tak wejdziemy na jego kanał prędzej czy później, nie?? A no tak, przecież wspaniali widzowie naszych kochanych patologicznych jutuberów z iq stopniowo malejącym mogą nie pamiętać, bo przecież jak tu pamiętać, jak całość 20KB mózgu zużywają na zapamiętywanie KU*WA i PI****LIĆ. W końcu tymi słowami możemy opisać wszystko, nie??
Ale jestem wściekły. NIE! Kończę to, prawdopodobnie za szybko też z powrotem na yt nie wejdę...
Subskrybuj:
Posty (Atom)