Wolne mam. No i ty, i każdy nieproszony czytelnik. W każdym razie nudzi mi się. Poważnie! Nie mam co ze sobą zrobić. To znaczy zacząłem czytać "Przemiany jąder atomowych", ale przypomniałem sobie, że przecież nie znam fizyki jądrowej. Wiesz, o co mi chodzi xD. Te wszystkie grecko-łacińskie literki, które w zasadzie i tak nie mają większego znaczenia, bo zawsze można je od tak wymienić. Cała więc moja nowa wiedza ograniczyła się tylko do tego, że radzieccy naukowcy nazywali pozytony pozytRonami. Nawet google mi teraz podkreśla, taki niewyedukowany...
I dlatego teraz wpadłem na pomysł, by pobrać sobie pianinko na kompa. Jakiegoś większego problemu z tym nie było, bo aktualnie używam win10 i mają ten swój głupi sklepik. Ale naprawdę nie mam bladego pojęcia, kto nazwał ten system wydajnym DX. No serio, ten sprzęt ma 8GB ramu, a idzie mu gorzej przy uruchamianiu niż mojemu pecetowi z 4GB. #Win7 Dziękuję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz